25.5.15

Kasztanek <3

Hej ;) Dawno do was nie pisałam, lecz nie miałam czasu. Dziś byłam na spacerze z Kasztankiem. Coraz bardziej kusi mnie abym chodziła po tego pieska codziennie! Ale umowa to umowa, raz na tydzień. Kasztan świetnie aportuje, chyba jego właściciele dużo z nim trenują, przynosił mi patyk za każdym razem, lecz gdy niechcący rzuciłam patyk w krzaki piesek przyszedł z mocno zadrapanym uchem, leciało trochę krwi. Bałam się jak zareagują właściciele, lecz oni powiedzieli ze nic się nie stało. Podobno Kasztanek często ma jakieś skaleczenia, bo jest nieostrozny. Gdy była 17 postanowiłam wrócić do domu dłuższą droga, gdyż chciałam porozmyslac (lubię samotność) Niestety...... w drodze do domu dopadł mnie deszczyk.... później ulewa i pierwsze błyski i grzmoty.... Nie boję się burzy gdy jestem w domu, ale na dworze, to zmienia sytuację. Cała mokra wróciłam do domu.... Po powrocie odrobiłam lekcje i weszłam na bloga aby napisać do was ;) Dziś dzień minął bardzo szybko. Niedługo będę oglądała M jak Miłość. Dobranoc :D
"Wiki"

1 komentarz:

  1. Ja niestety nie mogę mieć psa :(
    Zajrzysz do mnie ?
    http://ff-fabfashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń