25.2.16

Dziś poradnik :)

Hej przepraszam, że dawno nie pisałam.
Dziś chciałam napisać jak się czegoś nauczyć, aby były efekty :) 
Zaczynamy!
1. Przygotowania do nauki:
- Na początek najedz się. Aby nic cię nie rozpraszało.
-znajdz ciche miejsce na naukę
-zostaw porządek na biurku(jeśli tam się uczysz)
- oświetl pomieszzenie
-najlepiej jak uczymy się w jednym miejscu.
-bądz zrelaksowany i spokojny
-wyłącz muzykę, telewizor i jak najdalej od siebie tablet/telefon.
2. Sposoby uczenia się:
-podkreślaj kolorowo, bierz w ramki słowa kluczowe, te najważniejsze
-zaczynaj od najłatwiejszego
-najpierw przeczytaj później się ucz
-staraj się jak najwięcej zrozumieć to co się uczysz
-rób przerwy od nauki
-nie ucz się cały czas z jednego przedmiotu.... Raz z tego raz z tego
- gdy sporo się nauczysz weź kartkę papieru i napisz to co zapamiętałeś
- powtarzaj sobie dany tekst po kilka linijek, nie cały na raz
-nie poddawaj się.
To na tyle. Wypisałam wszyatko co przychodzi mi do głowy. Sama uczę się w taki sposób.
Aaa i jeszcze jedno :) 
Jak praktycznie każdy w tych czasach ma internet i z pracą domową sobie radzą spisując z internetu.
Wpiszą początek zadania w google i spisują bezmyślnie. 
Tym nie osiągniecie nic!
Może trudno w to uwieżyć ale ja odrabiam prace domowe sama. Bo spisując z internetu i tak się niczego nie nauczę :) Dlatego jak już mam coś spisać to może raz na dwa miesiące a czasem nawet rzadziej :) to później próbuję zrozumieć jak ktoś zrobił to zadanie :D 
Myślę, że ten post wam się przyda :D W końcu chodzimy do szkoły :)
Teraz pytanie do was:
Jakie wy macie sposoby na naukę? 
Pozdrawiam :D "Wiki"

5.2.16

Tłusty czwartek!

Hej. Wczoraj był tlusty czwartek. Pewnie większość z was kupiła gotowe pączki. Ale nie ja. Mi takie nie smakują. Razem z babcią zrobiłyśmy 70 pączków. Nie wiedziałam po co aż tyle. Przecież to tylko dla mnie, babci i dla dziadka. 
W środę pomyślałam, że żal mi tak zostawić tatę samego w domu gdy wiem, że uwielbia robione pączki takie w domu, a nie w sklepie. Dlatego zrobiłam tacie niespodziankę i przyjechałam do niego wczoraj z samego rana z trzydziestoma pączkami. Babcia kazała dać. To dlatego tyle ich robiłyśmy :D No cóż. Tata się ucieszył jak i z pączków jak i ze mnie :D 
    Dziś jeszcze mam zamiar coś wam przekazać.
Wstałam koło 13 akurat na obiad, którego nie było. Tata jak zwykle koło 8 poszedł do pracy i zostawił mi karteczkę, że wróci koło 14 i mam sobie zrobić porządne śniadanie. 
Do tej pory czuję się jak zmywak. Wstałam tak późno i co mi z tego? Nawet się nie wyspałam, tylko jeszcze gorzej jestem zaspana. I co sobie obiecałam? Nie leżeć w ferie do późna w łóżku i cały dzień przed telewizorem, laptopem i telefonem. Na jutro ustawiam sobie budzik wstanę jak człowiek przed 9 i poczytam książkę, a nawet się pouczę. Nauczyciele przed feriami nam zapowiedzieli z kilku przedmiotów już sprawdziany. Tak więc pouczę się. I chciałam wam przekazać, że mimo ferii trzeba jakoś się ogarnąć :) Bo gdybym codziennie przez cale dwa tygodnie spała do 12 a kładła się o 24 i nie czytała lektury ani nic, trudno było by mi wrócić do szkoły jak normalna osoba. Po prostu rozleniwiłabym się. Może wy już mieliście fere, może to ostatni weekend ferii albo dopoero zaczniecie jak ja skończę to mam radę nie rozleniwcie się tak jak ja dziś :) 
Pozdrawiam "Wiki"